Dzisiaj, 12 kwietnia 2025 roku przypadają dwie wyjątkowe rocznice, które w szczególny sposób kształtowały historię Polski i jej miejsce w Europie: 1000 lat od koronacji Bolesława Chrobrego oraz 500 lat od hołdu pruskiego.

„Koronacja Bolesława Chrobrego” (ilustracja Jana Matejki lub scena symboliczna)W 1025 roku Polska po raz pierwszy dołączyła do kręgu koronowanych królestw Europy.
To daty-symbole, przypominające o narodzinach suwerenności państwa polskiego oraz o momentach, w których triumf mógł skrywać zalążki przyszłych zagrożeń.
Tysiąc lat koronacji – fundament polskiej państwowości.
Koronacja Bolesława Chrobrego w 1025 roku była kulminacją politycznego wysiłku, którego celem było umocnienie niezależności Polski od cesarstwa i papiestwa. To wydarzenie miało głęboki wymiar polityczny, religijny i tożsamościowy.

Prof. Przemysław Wiszewski, mediewista z Uniwersytetu Wrocławskiego, podkreśla:
„Koronacja Bolesława Chrobrego była nie tylko osobistym triumfem, ale też świadomym aktem potwierdzenia suwerenności. Polska wchodziła do grona królestw chrześcijańskiej Europy nie jako petent, lecz jako równorzędny partner. To był wyraz ambicji politycznych Piastów oraz dowód sprawności w wykorzystywaniu geopolitycznych okien możliwości.”

Polski)
Dzisiejsze obchody rocznicy to nie tylko hołd dla przeszłości, ale i przypomnienie o korzeniach polskiej państwowości. Bolesław Chrobry zainicjował tradycję silnej władzy królewskiej, która przez wieki miała być jednym z filarów tożsamości narodowej.

Hołd pruski – sukces dyplomatyczny i jego cień
12 kwietnia 1525 roku Albrecht Hohenzollern, ostatni wielki mistrz zakonu krzyżackiego, złożył na Rynku Głównym w Krakowie hołd lenny królowi Zygmuntowi I Staremu.

„Hołd pruski” (obraz Jana Matejki)
1525: Albrecht Hohenzollern klęka przed Zygmuntem I. Symboliczne zwycięstwo, które z czasem nabrało goryczy.
Wydarzenie to kończyło trwające dziesięciolecia walki z Zakonem i oznaczało przejście Prus Książęcych pod zwierzchność Polski.
Prof. Urszula Augustyniak, specjalistka od historii nowożytnej, komentuje:
„W XVI wieku hołd pruski był wielkim sukcesem. Zakon, który jeszcze niedawno pustoszył polskie ziemie, został sprowadzony do roli wasala. Jednak z perspektywy czasu widzimy, że decyzja o przekazaniu władzy Hohenzollernom, rodowi ambitnemu i silnie zakorzenionemu w Rzeszy, miała dalekosiężne skutki.”
W istocie – Księstwo Pruskie, choć początkowo lojalne wobec Rzeczypospolitej, z czasem uniezależniło się, by stać się kluczowym elementem w budowie potęgi Prus, które odegrały fatalną rolę w XVIII-wiecznych rozbiorach Polski.

Prusy Książęce zaznaczone na biało-czerwono / fot. Space Cadet, CC-BY-SA-3.0
Dr hab. Michał Kopczyński z Instytutu Historycznego UW dodaje:
„Hołd pruski to przykład tego, jak sukces dyplomatyczny może obrócić się przeciwko jego autorowi. Jest to lekcja o potrzebie długofalowej refleksji nad konsekwencjami politycznych decyzji.”
Rocznice jako zwierciadło naszej tożsamości
Te dwa wielkie jubileusze – koronacji i hołdu – pokazują, jak złożona i wielowymiarowa jest historia Polski. To historia wielkich zwycięstw, ale także historii pełnej nieoczywistych skutków.
Prof. Andrzej Nowak, historyk idei i autor wielu publikacji o dziejach Polski, podsumowuje:
„12 kwietnia to dzień, w którym spotykają się dwa obrazy Polski – silnej, niezależnej i tej, która nie zawsze umiała przewidzieć konsekwencje własnych decyzji. To opowieść o państwowości, odpowiedzialności i ciągłości naszej tożsamości.”
12 kwietnia 2025 roku historia Polski mówi do nas podwójnym głosem. Z jednej strony – tysiąc lat temu Bolesław Chrobry założył na głowę królewską koronę, kładąc fundament pod suwerenne państwo. Z drugiej – pięćset lat temu Albrecht Hohenzollern składał hołd Zygmuntowi Staremu, zapowiadając długą grę, której finał Polska miała gorzko odczuć. Te rocznice przypominają, jak historia uczy odpowiedzialności, ale i jak często jest przestrogą.
Nieobecne państwo, obecny naród
12 kwietnia 2025 roku to data, która aż prosiła się o godne uczczenie. Tysiąc lat od koronacji pierwszego króla Polski. Pięćset lat od hołdu pruskiego. Dwie symboliczne rocznice, dwa historyczne zwierciadła: jedno pokazuje Polskę dumną, suwerenną i niezależną; drugie – potęgę, która nie dostrzegła ziaren przyszłej klęski. I co? Cisza.
Nie było uroczystości z udziałem najwyższych władz państwowych. Nie zorganizowano narodowej debaty, ogólnoszkolnej lekcji historii, nie zaproszono obywateli do wspólnej refleksji. Nie było państwa. Był naród.
Ludzie wyszli na ulice. W Warszawie – tysiące. Gdzie indziej – setki. Organizacje społeczne, rekonstruktorzy, pasjonaci, uczniowie i nauczyciele. Ktoś zorganizował wykład w bibliotece, ktoś inny rekonstrukcję rycerską na rynku miasta powiatowego.

Marsz 1000 – lecia Królestwa Polskiego – tysiące Polaków niosąc transparenty z wizerunkiem Chrobrego i cytatami z Długosza – ruszył dziś przez Warszawę.
Na Marsz 1000-lecia Królestwa Polskiego przybyły tysiące ludzie. Przed bramą Uniwersytetu Warszawie uczestnicy wzięli udział w próbie pobicia rekordu Polski liczby par tańczących poloneza, który poprowadził Zespół Tańca Historycznego CHOREA ANTIQUA.

Wielki Marsz z Okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia Hołdu Pruskiego w Warszawie / autor: PAP
Nie było jednego głosu, nie było wspólnej narracji, ale było coś ważniejszego: pamięć i poczucie odpowiedzialności. Za historię, za przeszłość, za sens narodowej wspólnoty.
Państwo – choć dziś nowoczesne, funkcjonalne i cyfrowe – powinno być nie tylko administracją i infrastrukturą. Powinno też być gospodarzem pamięci. Tymczasem dziś zabrakło nawet symbolicznego znaku, że ktoś tę pamięć chce pielęgnować z poziomu najwyższych urzędów.
Można tłumaczyć to kalendarzem politycznym, kampaniami, zmianami. Ale nie da się wytłumaczyć braku wrażliwości na to, co spaja pokolenia. Historia nie domaga się fajerwerków, tylko obecności. W tym roku dostała – po raz kolejny – lekcję absencji.
Ale może to też dobra wiadomość? Może to znak, że społeczeństwo obywatelskie dojrzewa, że nie czeka biernie na impuls z góry. Że pamięta, że zna swoje korzenie, że gotowe jest wziąć odpowiedzialność za opowieść o sobie.
Więc choć państwo nie przyszło na rocznicę, naród stanął na wysokości zadania.
Tekst : IWONA GOLINSKA





Leave a comment