Udaliśmy się do Panteonu Pamięci – na cmentarz Marynarki Wojennej na Oksywie, gdzie złożyliśmy kwiaty na grobie Józefa Unruga – twórcy legendy polskiej marynarki wojennej.

Kwatera Pamięci położona jest na klifie na terenie cmentarza Marynarki Wojennej na Oksywiu w Gdyni.

Spełnia ona funkcje godnego wspólnego pochówku oraz pomnikowego uwiecznienia tragicznych losów dowódców Marynarki Wojennej RP.

W tym miejscu znajdują się sarkofagi zamordowanych przez komunistow Komandorów kmdr Zbigniewa Przybyszewskiego, kadm. Stanisława Mieszkowskiego i kadm. Jerzego Staniewicza – którzy zostali zabici strzałami w głowę w grudniu 1952 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, oraz grobowiec Admirała Unruga wraz z małżonką.

Są tu również groby Księdza Władysława Miegonia – Błogosławionego. Był to ksiądz katolicki, oficer Marynarki Wojennej, kapelan Dowództwa Floty w Gdyni, odznaczony Orderem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych.

Sarkofagi, w których spoczęły szczątki odnalezionych „na Łączce” Trzech Komandorów oraz sarkofag admirała Unruga przykryte są kirami wykonanym z brązu. Na każdym z kirów widnieje krzyż kaperski.

W południowej części Kwatery Pamięci znajduje się plac z 18 grobami pozostałych podkomendnych adm. Józefa Unruga, towarzyszy broni z obrony Helu w 1939 roku, którzy po II wojnie światowej padli ofiarą prześladowań lub zbrodni ze strony reżimu komunistycznego w Polsce.

Józef Unrug Urodzony pod Berlinem, władał językiem niemieckim lepiej niż polskim. Jednak – jak wspominał – pierwszego dnia wojny zapomniał, jak się mówi po niemiecku, a przebywając w niewoli, w obozie kontaktował się z Niemcami tylko przez tłumacza.
Po zakończeniu I wojny światowej odrodzone państwo Polskie musiało od podstaw tworzyć swoje siły zbrojne, w tym także marynarkę wojenną. O ile jednak wojska lądowe zachowały ciągłość tradycji, to marynarka była ich niemal pozbawiona. Polska od połowy XVII wieku nie posiadała morskich sił zbrojnych.
Wiosną 1919 roku Józef Unrug, były kapitan-lejtnant marynarki niemieckiej zgłosił się do służby w polskiej marynarce wojennej, która nie miała jeszcze okrętów, portu ani załóg.


Pierwszy okręt dla polskiej marynarki Józef Unrug zakupił prywatnie, na swe własne nazwisko, w Gdańsku na polecenie władz polskich. “Byłem wtedy po raz pierwszy i ostatni w swej karierze właścicielem okrętu wojennego” – wspominał po latach kapitan. Okrętem tym był ORP “Pomorzanin”, na którym szkolono przyszłe kadry polskiej marynarki wojennej.
W 1925 roku Józef Unrug został wyznaczony na dowódcę floty, której prawie nie było.

Z ogromnym talentem i uporem zdobywał, od 1933 roku już kontradmirał, pieniądze, także społeczne, np. ze składek funduszu obrony morskiej, na kolejne nowoczesne okręty, na szkolenie kadr, wyposażenie baz, elementy obrony Wybrzeża.
W roku 1939, mimo skierowania do brytyjskich portów trzech spośród czterech polskich niszczycieli, znakomicie dowodził obroną polskiego Wybrzeża. Po przegranej kampanii, z racji jego wcześniejszej służby w marynarce niemieckiej, hitlerowcy proponowali admirałowi Unrugowi pobyt w niewoli na specjalnych warunkach. On jednak się nie zgadzał. Przetrzymywany był kolejno w kilku oflagach, w tym w dwóch karnych, gdzie był szczególnie szykanowany.
W niewoli Józef Unrug rozmawiał z Niemcami tylko po polsku za pośrednictwem tłumaczy. Niemieccy oficerowie dziwili się, że były niemiecki dowódca nie mówi po niemiecku. Wtedy admirał odpowiadał, że jest Polakiem i polskim oficerem, a języka niemieckiego zapomniał 1 września 1939 roku.
Niemcy starali się różnymi sposobami skłonić admirała do podpisania listy UrDeutscha (Pra-Niemca). Nie udało się im nawet namówić do tego jego niemieckich krewnych, którzy swymi wpływami na najwyższych szczeblach władz Rzeszy mogli zapewnić mu wolność i wysokie godności.


Józef Unrug po klęsce Niemiec uwolniony z oflagu wyjechał do Londynu, gdzie z czasem został szefem kierownictwa marynarki wojennej symbolicznego, bo nie uznawanego już przez wielkich zachodnich aliantów, rządu emigracyjnego.
Tak jak wielu innych wyższych oficerów, którzy byli celem ataków politycznych i propagandowych, do Polski nie przyjechał.
Zmarł w wieku 88 lat, 28 lutego 1973 roku.

Cześć Ich Pamięci! 🇵🇱🇵🇱🇵🇱⚓️⚓️⚓️

Źródło . Polskie Radio

En.

Today we went to the Pantheon of Remembrance – the Navy Cemetery in Oksywie, where we laid flowers at the grave of Józef Unrug – the creator of the legend of the Polish Navy. The Memorial Section is located on a cliff on the grounds of the Navy Cemetery in Oksywie in Gdynia.

It serves as a dignified joint burial and a monumental commemoration of the tragic fates of the commanders of the Polish Navy.

This place contains the sarcophagi of the Commanders murdered by the communists: Commander Zbigniew Przybyszewski, Cadm. Stanisław Mieszkowski and Cadm. Jerzy Staniewicz – who were killed by shots to the head in December 1952 in a prison in Warsaw’s Mokotów district, the tomb of Admiral Unrug and his wife, as well as Blessed Father Władysław Miegoń.

He was a Catholic priest, an officer of the Navy, chaplain of the Fleet Command in Gdynia, awarded the Order of Virtuti Militari and the Cross of Valor. The sarcophagi in which the remains of the Three Commanders found “on Łączka” were buried, as well as the sarcophagus of Admiral Unrug are covered with bronze shrouds. Each shroud bears a marquess cross.

In the southern part of the Memorial Quarters, a square was made with 18 graves of the remaining subordinates of Admiral Józef Unrug, comrades-in-arms from the defense of Hel in 1939, who after World War II fell victim to persecution or crimes by the communist regime in Poland.

Józef Unrug Born near Berlin, he spoke German better than Polish. However, as he recalled, on the first day of the war he forgot how to speak German, and while in captivity, he only communicated with the Germans in the camp through an interpreter.

After the end of World War I, the reborn Polish state had to create its armed forces from scratch, including the navy. However, while the land forces maintained the continuity of their traditions, the navy was almost devoid of them. Poland had not had a naval armed force since the mid-17th century.

In the spring of 1919, Józef Unrug, a former captain-lieutenant of the German navy, volunteered for service in the Polish navy, which did not yet have ships, a port or crews.
Józef Unrug purchased the first ship for the Polish navy privately, in his own name, in Gdańsk on the orders of the Polish authorities. “I was then the first and last time in my career that I owned a warship,” the captain recalled years later. This ship was the ORP “Pomorzanin”, on which the future staff of the Polish navy was trained.


In 1925 Józef Unrug was appointed commander of a fleet that was almost non-existent. With great talent and persistence, he, already a rear admiral from 1933, acquired money, including public money, e.g. from contributions to the naval defence fund, for more modern ships, for training personnel, equipping bases, elements of coastal defence.

In 1939, despite three out of four Polish destroyers being sent to British ports, he commanded the defence of the Polish Coast brilliantly. After the lost campaign, due to his previous service in the German navy, the Nazis proposed that Admiral Unrug stay in captivity on special terms. However, he did not agree. He was held in several oflags, including two penal ones, where he was particularly harassed.
In captivity Józef Unrug spoke to the Germans only in Polish through interpreters. German officers were surprised that the former German commander did not speak German. At that time, the admiral replied that he was a Pole and a Polish officer, and that he had forgotten the German language on September 1, 1939.

The Germans tried in various ways to persuade the admiral to sign the UrDeutsch (Great-German) list. They did not even manage to persuade his German relatives to do so, who, with their influence at the highest levels of the Reich authorities, could have secured his freedom and high honors.

After the defeat of Germany, Józef Unrug, released from Oflag, left for London, where he eventually became the head of the naval leadership of the symbolic government in exile, because it was no longer recognized by the great Western Allies.
Like many other senior officers who were the target of political and propaganda attacks, he did not come to Poland.

He died at the age of 88, on February 28, 1973.

Hail to Their Memory! 🇵🇱🇵🇱🇵🇱⚓️⚓️⚓️

Tekst i Zdjęcia / text and photos – Polish SUE. Iwona Golinska

3 responses to “Polish Sue złożyła kwiaty na Cmentarzu Marynarki Wojennej na OKSYWIU. Pamiętamy.”

  1. […] Polish Sue złożyła kwiaty na Cmentarzu Marynarki Wojennej na OKSYWIU. Pamiętamy. […]

    Like

  2. […] Polish Sue 2nd Nov 2024 1 minute Polish Sue złożyła kwiaty na Cmentarzu Marynarki Wojennej na OKSYWIU. Pamiętamy. […]

    Like

Leave a comment

Trending