
Tadeusz Lesisz był polskim komandorem Marynarki Wojennej i architektem, członkiem załóg m.in. niszczycieli „Burza” i „Błyskawica” oraz krążownika „Dragon”. Jego historia życia odzwierciedla doświadczenia Polaków w trakcie i po II wojnie światowej. Urodził się 10 lutego 1918 r. w Kozienicach, a jego życie obejmowało jedne z najbardziej burzliwych okresów w historii Europy, naznaczonych wojną, przesiedleniami i odbudową. Jego wkład w życie wojskowe i cywilne pokazuje jego oddanie ojczyźnie i polskiej diasporze w Wielkiej Brytanii, co czyni go znaczącą postacią w historii Polski.
W piątek 28 czerwca, 2024 r. wzięliśmy udział w bardzo ważnym wydarzeniu – bo poświęconym właśnie temu wyjątkowemu dowódcy Polskiej Marynarki Wojennej.

Wernisaż wystawy „Tadeusz Lesisz. Wbrew schematom” miał miejsce w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, które przygotowało świetną ekspozycję na podstawie wielu pamiątek rodzinnych Komandora, ofiarowanych przez rodzinę.

Gośćmi honorowymi tego wydarzenia były córki Tadeusza Lesisza: Barbara Dembińska i dr. Krystyna E. McNicoll. Obecni byli licznie zaproszeni goście z Wielkiej Brytanii i Polski.

Opowiedzmy zatem o tym wspaniałym człowieku morza i prawym Polaku.
Tak we wspomnieniach opisuje wczesną i późniejszą karierę Tadeusz Lesisza jego córka Barbara:
„Ojciec rozpoczął swoją karierę w bardzo młodym wieku. Po szkole podstawowej w wieku 13 lat trafił na jeden semestr do gimnazjum w Wilnie, gdzie był pod opieką swojego starszego brata Feliksa, później lekarza i ofiary Katynia. Kontynuował naukę w Korpusie Kadetów w Rawiczu, a następnie w Szkole Podchorążych Marynarce Wojennej w Toruniu. Z kolei całą wojnę spędził jako oficer na pokładach okrętów wojennych, w tym ORP Błyskawica. Po wojnie, w 1948 r. ojciec rozpoczął studia architektoniczne w Oxford School of Architecture, które zakończył ze srebrnym medalem Royal Institute of British Architects. Po jej zakończeniu przystąpił jako partner do spółki architektów Greenhalgh & Williams, gdzie przepracował 35 lat”.

Po wojnie Lesisz, podobnie jak wielu innych polskich żołnierzy, nie mógł wrócić do Polski, która znajdowała się pod kontrolą sowiecką. Osiedlił się w Wielkiej Brytanii, gdzie zakorzeniła się liczna społeczność polskich emigrantów. Jego umiejętności inżynierskie pozwoliły mu znacząco przyczynić się do życia cywilnego w kraju, który go przyjął. Nigdy jednak nie zerwał więzi z Polską i pozostał aktywnym członkiem polskiej społeczności emigracyjnej.

Powojenna praca Lesisza nie ograniczała się do kariery inżynierskiej; był on również ważną postacią w podtrzymywaniu polskiej pamięci kulturowej i historycznej w Wielkiej Brytanii. Angażował się w działalność licznych organizacji, które starały się zachować dziedzictwo polskiego wkładu wojskowego w wysiłek wojenny aliantów, w szczególności rolę II Korpusu. Jego praca w tych organizacjach sprawiła, że przyszłe pokolenia nie zapomną o poświęceniach polskich żołnierzy podczas II wojny światowej.
Komandor Tadeusz Lesisz oraz inni oficerowie i dowódcy pozostali na emigracji stanowili gwarancję kontynuacji niepodległej Polski oraz pomagali mieć nadzieję na to, że kraj będzie jeszcze kiedyś wolny od radzieckich kleszczy i za to należy im się część i chwała. Byli ważnymi filarami społeczeństwa polskiego na emigracji, a swym życiem i działalnością budowali lokalne społeczności polskie i uczyli pokolenia Polaków na emigracji miłości i szacunku do swego kraju. Właśnie takim człowiekiem był Komandor Tadeusz Lesisz, a jego twardy i niezłomny charakter możemy odkryć w opowieściach córki Barbary:

„Jako oficer zwykle przedstawiał swoją osobą wysoką klasę. Taki był również w sposobie swojego bycia w cywilu. Wygląd osobisty był dla niego bardzo ważny. Najprostsze czynności wpajane od najmłodszych lat powodowały, że mój ojciec nigdy nie zszedł na śniadanie bez pościelenia łóżka, ogolenia się, umycia i stosownego ubrania (często w garniturze i krawacie). Cenił sobie codzienną rutynę i jadał posiłki o tych samych porach. Nie było mowy o wysypianiu się – od piątku do soboty włącznie (Polska Szkoła) budził nas, a w niedzielę szliśmy całą rodziną do Kościoła. Tak po prostu było… W miejscu zamieszkania (Cheadle), ojciec był szanowanym i uznanym dżentelmenem, zawsze elegancki, uśmiechnięty i uprzejmy. Denerwowało go, że w jego ukochanej Polsce ludzie nie zawsze mówili sobie ‘dzień dobry’ czy uśmiechali się”.
Jego historia uwieczniona jest na kilku płaszczyznach – prywatnej oraz wojskowej, jak również zawodowej – a rozpoczyna się na brytyjskiej ziemi, w progach jego własnego domu w Manchesterze, nazywanego często „ambasadą polskości”. Na wystawie znajduje się również Order Wojenny Virtuti Militari symbolizujący bohaterską i tragiczną historię braci Tadeusza, zamordowanych przez Niemców i Sowietów.
Wystawa pokazuje również T. Lesisza, który jako młody podchorąży Marynarki Wojennej zwiedza świat na ORP Iskra, a w czasie II wojny światowej wyrasta na niezwykle dzielnego oficera i walczy w największych alianckich operacjach, za co otrzymuje szereg odznaczeń i medali. To, co najbardziej przebija się w tej wystawie, to niezwykły patriotyzm i miłość do Polski Komandora Lesisza.

A tak wzruszająco wspomina jego patriotyzm oraz przywiązanie do ojczyzny i tradycji, córka Lesisza, Barbara:
“Był odpowiedzialny, prawy i uczciwy. Miał swoje zasady. W domu wdrażał polskie tradycje. W domu rodzinnym zawsze się powtarzało ‘mówcie po polsku’! Nie raz goście, którzy przyjeżdżali do nas z Polski, twierdzili, że u nas w domu jest tak jak w przedwojennej Polsce. Był całkowicie oddany walce o niepodległość kraju, a wiara i służba stanowiły filary jego życia. Bóg, Honor i Ojczyzna to nie puste słowa, ale wartości, które najbardziej pielęgnował w życiu… Nawet będąc architektem, dawał wyraz swemu umiłowaniu Ojczyzny, projektując między innymi piękne witraże w Polskim Kościele w Manchesterze.
Jako głęboko wierzący katolik co niedzielę uczestniczył w mszy świętej z rodziną. Zwykle po mszy w domu parafialnym były spotkania ze znajomymi i niejednokrotnie udzielał im wsparcia lub pomagał.

Wszystko, co robił na rzecz Polonii, robił ‘dla sprawy’, bezinteresownie, np. wszystkie prace architektoniczne związane z przebudową polskiego kościoła, wykonywał pro bono, bez jakiegokolwiek honorarium. Organizował zbiórki na rzecz chorych i niepełnosprawnych dzieci w Polsce. W grudniu 1981 r., gdy wybuchł stan wojenny, był czynnym członkiem komitetu pomocy Polsce.
Będąc u schyłku życia zażyczył sobie wizyty osób z firmy pogrzebowej, z którą ustalił szczegóły swojej pożegnalnej ceremonii. Byłam bardzo wzruszona, kiedy tata wyjął nagle z szafy spakowaną w plastikową torbę i nieco sfatygowaną w działaniach wojennych banderę swego macierzystego okrętu ORP Błyskawica.

Zgodnie z życzeniem ojca jego trumna była przykryta tą banderą, a na niej leżała jego kapitańska czapka marynarska”.
Tadeusz Lesisz to niezwykle zasłużony i bohaterski oficer marynarki, ale również uznany architekt i członek Królewskiego Instytutu Architektów Brytyjskich.
Ostatnia część wystawy to historia tworzenia życia emigracyjnego przez naszego bohatera jako architekta, wgląd w jego projekty, które przyniosły mu liczne nagrody i członkostwo w Królewskim Instytucie Architektów Brytyjskich. Wystawa bogata jest w opowieści o jego wspaniałym oddaniu dla prawdziwej i niezależnej Polski.

Autorzy wystawy – Aneta Baranowska i Marcin Kłodziński tak opisali tę część ekspozycji:
“Jedna z części wystawy, poświęcona angielskiemu domowi Tadeusza Lesisza, jest nazwana właśnie ‘Ambasada polskości’. Chociaż jej gośćmi byli najważniejsi emigracyjni politycy – jak np. prezydent Edward hr. Raczyński – jej swoista ‘misja dyplomatyczna’ nie miała charakteru politycznego. Był to dom, po przekroczeniu progu którego, poprzez kultywowane w nim tradycje, nieodrzucanie historii, ponownie stawało się na polskiej ziemi. Był to skrawek Polski na angielskim terytorium. Ktoś oczywiście mógłby wskazywać, że tego wymagała trudna sytuacja, gdy ojczyzna była zamknięta za żelazną kurtyną. Przykład kmdr. Tadeusza Lesisza jest jednak ponadczasowy. Niezwykle cennym jest angażowanie się – jak robił to przez całe swoje emigracyjne życie Pan Komandor – w prace towarzystw, stowarzyszeń mających na celu kultywowanie własnej kultury narodowej. Jednak nie mniej ważne jest rozpoczęcie od swojego najbliższego środowiska, od własnego domu. Zakładanie takich jak Tadeusz Lesisz „ambasad polskości”.

Komandor Lesisz prezentował również niewzruszone oficerskie zasady. Tak wspomina to córka Barbara:
„Przebywanie poza domem, od wczesnych lat młodzieńczych w wojskowym rygorze, niewątpliwie miało ogromny wpływ na jego dopiero kształtującą się osobowość. Przełożyło się to i na nasze wychowanie. Najważniejszymi zasadami panującymi w naszym domu rodzinnym były: porządek, punktualność i skrupulatność. To wpajano mu od najmłodszych lat, a on – nam.

Poprzeczkę stawiał wysoko. Był wymagający w stosunku do innych, ale przede wszystkim do siebie. Konsekwentnie dążył do wytyczonego celu, nie bacząc na oceny otoczenia. Był stanowczy i zdyscyplinowany. Trudno było go przekonać do naszych racji. Nie lubił sprzeciwu i potrafił się szybko denerwować. Nie tolerował lekkoduchów i nigdy nie bał się powiedzieć, kiedy się z kimś nie zgadzał”.
Tadeusz Lesisz zmarł w 2009 roku w Manchesterze, pozostawiając po sobie dziedzictwo odwagi, odporności i służby zarówno ojczyźnie, jak i polskiej diasporze w Wielkiej Brytanii. Jego historia życia odzwierciedla szersze doświadczenia wielu Polaków w XX wieku, rozrzuconych po Świecie przez wojnę, ale niezłomnych w swoim zaangażowaniu w niepodległość i tożsamość swojego narodu.
Wkład Lesisza w życie wojskowe i cywilne przypomina o niezłomnym duchu narodu polskiego w obliczu przeciwności losu. Dla osób ze społeczności polskiej, szczególnie w Wielkiej Brytanii, Tadeusz Lesisz jest symbolem długiej walki o wolność Polski i odporności jej narodu na wygnaniu.
Współautorzy wystawy Aneta Baranowska i Marcin Kłodziński, którzy pracowali aż dwa lata nad przygotowaniem tej wystawy, zaznaczyli:

“Pokazaliśmy wymykający się schematom życiorys Tadeusza Lesisza – młodego człowieka, który wychowany w patriotycznym domu wstępuję do Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej, a po wybuchu wojny, jako już oficer biorącego udział w jednych z największych operacji morskich ostatniego konfliktu światowego, pełni służbę na takich legendarnych okrętach jak np. ORP Błyskawica, Burza, Dragon. Natomiast po wojnie pokazaliśmy Lesisza jako człowieka, który postanowił opuścić morze i rozpocząć karierę jako wzięty architekt. To wyróżniało go spośród wielu jego rówieśników, którzy – jak np. kadm. R. Nałęcz-Tymiński – starali się być nadal blisko pomostu. Ale to nie jest jedyne przesłanie wystawy. Chcieliśmy pokazać za jej pośrednictwem, na przykładzie kmdr. Lesisza obraz pewnego pokolenia. Osóby, które o własną Ojczyznę musieli walczyć na obcej ziemi, na obcych wodach. Ludzi, którzy, gdy umilkły działa, często musieli budować nowe życie w obcym kraju. Przy tym nie zapominając kim są, wybierając drogę adaptacji, nie asymilacji, angażując się w pracę wielu organizacji, które koncentrowały się wokół Polski. Zarówno tej wówczas za żelazną kurtyną, jak i tej pozostającej w kultywowanych przez nich tradycjach”.
Dziękujemy serdecznie Barbarze Dembińskiej oraz Dyrektorowi Muzeum – Tomaszowi Miegoniowi i jego zastępcy, Aleksandrowi Goskowi za tę wspaniałą wystawę przybliżającą historię wybitnego komandora, a także historię powojennych losów tych zasłużonych dowódców i marynarzy Polskiej Marynarki Wojennej, którzy odnaleźli się na emigracji po wojnie i dumnie kontynuowali najlepsze tradycje II Rzeczypospolitej Polskiej na obczyźnie, jednocześnie wskazując na to, że tradycja wolnej i niekomunistycznej Polski jest kontynuowana, pomimo komunistycznego zniewolenia Polski po wojnie.

Wystawa jest dostępna dla zwiedzających i serdecznie polecamy Państwu jej odwiedzenie. A w tajemnicy możemy państwu zdradzić, że przyszły sezon wystawienniczy muzeum otworzy wystawą opowiadającą o sporcie i słynnych sportowcach związanych z Marynarką Wojenną. Oczywiście najważniejszą kwestią jest zakończenie przystosowywania dawnego okrętu podwodnego ORP Sokół do celów ekspozycyjnych i udostępnienie go zwiedzającym. Okręt od listopada zeszłego roku znajduje się na terenie Muzeum Marynarki Wojennej a prace zmierzają ku końcowi.

Zapraszamy do zwiedzania w imieniu Muzeum.
Autor: IWONA Golińska, Prezes Polish Sue
Zdjecia: Polish Sue






Leave a reply to Zbliża się ciekawy wernisaż wystawy „TADEUSZ LESISZ. WBREW SCHEMATOM” w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. – Polish Sue Cancel reply