Dzisiaj przypada pierwsza rocznica śmierci Jana Stangryciuka – polskiego bohatera wojennego z 300-go polskiego dywizjonu bombowego.

Polski bohater wojenny, który zmarł 22.10.23, służył w tym samym 300 Dywizjonie Polskich Sił Powietrznych w RAF-ie, co nasz wujek porucznik Roman Matuszkiewicz (Matson).
Jan był tylnym strzelcem w Dywizjonie 300, podczas gdy Roman był oficerem z personelu latającego – pilotem nawigatorem w stopniu porucznika. Jan niestety zmarł w wieku 101 lat. Roman zmarł w 2009 roku w wieku 98 lat.

Spotkaliśmy się z Janem po raz ostatni kilka miesięcy przed jego śmiercią, przy wspaniałej okazji – jego nominacji do stopnia podporucznika.

Było to w bazie – sławnej mesie oficerskiej RAF i Polskich dywizjonów lotniczych, gdzie przychodziły asy naszego lotnictwa po pracy – na lotnisku wojskowym w Northolt. Jan zwierzył się wtedy jak bardzo jest szczęśliwy i dumny, że mógł służyć swojemu krajowi -Polsce.

Przypomnijmy jego historię.
Jan Stangryciuk urodził się w Chełmie, we wschodniej Polsce, w 1922 roku. Jako dziecko wyemigrował z rodziną do Argentyny. Po wybuchu II wojny światowej przybył do Wielkiej Brytanii, aby wstąpić do Royal Air Force.

Jan Stangryciuk podczas wojny. Z archiwum Simona Welburna.
W 1942 roku został ciężko ranny, gdy bombowiec Wellington, którym leciał, rozbił się w południowej Anglii.

Ryzykował życie, próbując uwolnić pilota z płonącego kadłuba, ale był jedynym ocalałym, doznając poważnych oparzeń twarzy.

Został pomyślnie wyleczony dzięki eksperymentalnej terapii nowozelandzkiego lekarza Archibalda McIndoe.
W latach 1944 i 1945, jako tylny strzelec dywizjonu 300, Stangryciuk wziął udział w 18 misjach nad nazistowskimi Niemcami.
Po wojnie osiedlił się w Londynie i poślubił swoją pierwszą żonę, przyjmując jej nazwisko Black, chociaż zachował polski paszport z nazwiskiem rodowym Stangryciuk.
Opuścił siły zbrojne w 1948 roku, spędzając następne 20 lat pracując jako kierowca dostawczy.
Jego pierwsza żona zmarła w 2004 roku, a później ożenił się ponownie z Jadwigą, która również pochodziła z Polski.

Jan Stangryciuk-Black posiadał kilka brytyjskich i polskich medali i odznaczeń, w tym Air Crew Europe Star, Defence Medal, Bomber Command Medal, Knight’s Cross of the Order of Reborn Poland i Polish Cross of Valor.

Z Janem byliśmy bardzo zaprzyjaźnieni i spotykaliśmy się regularnie przy okazji różnych uroczystości, świąt państwowych w „polskim” londynie oraz w Ambasadzie RP.
Ze względu na powiązania naszej rodziny z polskim lotnictwem (oprócz wuja, nasz dziadek Feliks Goliński służył w Polskich Dywizjonach RAF 316 i 302) to zawsze wspólnie uczestniczyliśmy w obchodach świąt Lotniczych przy Pomniku Polskich Lotników na Northolt, gdzie również obowiązkowo bywał Janek Stangryciuk.

Mamy niezapomniane wspomnienia z rozmów z Janem – a był on wyjątkowo otwartym i sympatycznym oraz kochającym Polskę i nasze narodowe wartości, Polakiem.
Dzisiaj, w pierwszą rocznicę jego odejścia – pamiętamy.

RIP.
Cześć I Chwała Bohaterom!
🇵🇱🙏❤️🌹
Autorka : Iwona Golińska
Zdjęcia ; Iwona Golińska i Archiwum
En.
Today marks the first anniversary of the death of Jan Stangryciuk – Polish war hero from the 300th Polish Bomber Squadron.
The Polish war hero who died on 22.10.23 was in the same 300 Squadron of the Polish Air Force in the RAF as our uncle Lieutenant Roman Matuszkiewicz (Matson).

Jan was a tail gunner in 300 Squadron, while Roman was a flying officer – a pilot navigator with the rank of Lieutenant. Jan sadly died at the age of 101. Roman died in 2009 at the age of 98.
We met with Jan for the last time a few months before his death, on the wonderful occasion of his promotion to the rank of Second Lieutenant. It was at the base – the famous officers’ mess of the RAF and Polish air squadrons, where the aces of our air force would come after work – at the military airfield in Northolt. Jan then confided how happy and proud he was to have served his country, Poland.
Let us recall his story.
Jan Stangryciuk was born in Chełm, in eastern Poland, in 1922. As a child, he emigrated with his family to Argentina. After the outbreak of World War II, he came to Great Britain to join the Royal Air Force.
In 1942, he was seriously injured when the Wellington bomber he was flying crashed in southern England. He risked his life trying to free the pilot from the burning fuselage, but was the only survivor, suffering severe burns to his face.
He was successfully cured thanks to an experimental therapy by New Zealand doctor Archibald McIndoe.
In 1944 and 1945, as a rear gunner in 300 Squadron, Stangryciuk took part in 18 missions over Nazi Germany.
After the war he settled in London and married his first wife, taking her surname Black, although he retained his Polish passport with the family name Stangryciuk.
He left the armed forces in 1948, spending the next 20 years working as a delivery driver.
His first wife died in 2004 and he later remarried Jadwiga, who was also from Poland.
Jan Stangryciuk-Black held several British and Polish medals and decorations, including the Air Crew Europe Star, Defence Medal, Bomber Command Medal, Knight’s Cross of the Order of Reborn Poland and the Polish Cross of Valour.
Jan and I were very good friends and met regularly at various functions and national holidays in ‘Polish’ London and at the Polish Embassy.
Due to our family’s connections with Polish aviation (apart from my uncle, our grandfather Feliks Goliński served in the Polish RAF Squadrons 316 and 302), we always participated together in the celebrations of the Air Force Days at the Polish Airmen’s Monument in Northolt, where Janek Stangryciuk also made sure to be present.
We have unforgettable memories of conversations with Jan – he was an exceptionally open and friendly Pole who loved Poland and our national values.
Today, on the first anniversary of his passing – we remember.
RIP.
Honor and Glory to the Heroes!
🇵🇱🙏❤️🌹
Author : Iwona Golińska
Photos : Iwona Golińska and Archives





Leave a reply to Zmarł ostatni pilot – uczestnik w bitwie o Anglię. Miał 105 lat – Polish Sue Cancel reply